Forum Dla miłośników Czterech łapek | FORUM ZNÓW OTWARTE!!! Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Radość merdająca ogonkiem

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dla miłośników Czterech łapek | FORUM ZNÓW OTWARTE!!! Strona Główna -> Trochę Info o psiakach!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
K@$!@
.. THE BIG DOG ..
.. THE BIG DOG ..



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...z miasta?

PostWysłany: Śro 18:09, 19 Lip 2006    Temat postu: Radość merdająca ogonkiem

„Radość jest jak kamień, który wrzucony do wody
zatacza coraz większe kręgi”
Adalbert Balling

Do sali weszła Iwonka, rozejrzała się niepewnie i powiedziała coś bardzo niewyraźnie, nie zrozumieliśmy, ale zrozumiała Toyka, odpowiedziała głośnym „Hał” - i wystarczyło... żeby rozbudzić w Iwonce lawinę spontanicznego śmiechu.

Radość jest w każdym człowieku, mówili filozofowie, nigdy poza człowiekiem, dlatego nie trzeba jej poszukiwać, ale trzeba otworzyć się na nią. I mieli rację, zapomnieli tylko o jednej ważnej rzeczy � zapomnieli zostawić klucz, którym można by otworzyć te drzwi ku radości.
Dziecko nie potrzebuje kluczy. W zabawie „na niby” każdy nawet na pozór bezużyteczny przedmiot staje się kluczem, czarodziejską różdżką, magiczną pałeczką otwierającą wszystkie bramy. Dlatego właśnie radość i śmiech są pierwowzorami dziecięcej natury. Wydaje się, że powinny być wyznacznikami dzieciństwa. Niestety nie zawsze tak jest. Zdarza się, że sytuacja, w której znajduje się dziecko blokuje jego spontaniczną gotowość do radości.

Taką sytuacją jest sytuacja niepełnosprawności.
Dziecko niepełnosprawne jest dzieckiem normalnym w anormalnej sytuacji. Narażone na deprywację niemal wszystkich podstawowych potrzeb (ruchu i aktywności, bezpieczeństwa, przynależności, miłości, uznania, szacunku i samorealizacji), na co dzień doświadczające lęku, bólu i cierpienia traci okazję do przeżywania radości. Czasem z powodu trudności samo wycofuje się z wesołych zabaw mogących nieść śmiech i zadowolenie. Dlatego tak ważne jest, aby w życiu borykającego się z chorobą dziecka stwarzać jak najwięcej okazji do spontanicznej ekspresji radości. I tu nieocenionym pomocnikiem staje się pies. Już sama obecność zwierzaka stwarza specyficzną atmosferę. Pies koncentruje na sobie uwagę, rozładowuje napięcie, łagodzi negatywne emocje i stres. Stwarza idealne warunki do pojawienia się radosnej zabawy. Jeśli dodatkowo jest to pies - terapeuta doskonale umiejący zachować się wobec wszystkich trudności dziecka, możemy być pewni, że wcześniej czy później rozbudzi w dziecku radość. Czasem jest to radość płynąca z zabawy, czasem z możliwości tulenia się do miękkiego futerka albo tylko radość przebywania z psem. Jednak zawsze wieńczy ją szczery, pełny uśmiech pojawiający się na dziecięcej buzi.

Dlaczego pies – terapeuta ma takie zdolności? Po pierwsze, dlatego, że jest psem. Obraz psa kształtuje się w umyśle dziecka jako jeden z pierwszych obrazów zwierząt. I jest to bardzo pozytywny obraz: „Gdzie jest piesek?”, „Jak robi piesek?”, „Pogłaskaj pieska” - mówią rodzice do swoich pociech. Nieco starsze dzieci wiedzą, że pies jest przyjacielem człowieka, że jest wierny i oddany. Dzięki temu dążą do kontaktu z psem, wzbudza on ich ciekawość i nie boją się go. Ale nie tylko „psowatość” dogoterapeuty jest tutaj ważna. Specjalnie szkolony pies doskonale zna swoją rolę w kontakcie z dzieckiem. Wie jak może bawić się z dzieckiem, jest niezwykle cierpliwy, a dzięki pasji do pracy potrafi zachęcić do wesołej zabawy.

Istnieje co najmniej sześć powodów, dla których pies - terapeuta tak doskonale spełnia się w funkcji „klucza” do radości:
- pies nie ocenia - pies akceptuje
Dla psa najważniejszy jest człowiek. Akceptuje bezwarunkowo wszystkie trudności dziecka. Nie zwraca najmniejszej uwagi na niedoskonałości wyglądu, mowy czy ruchów. Akceptuje każde emocje i nastroje.
- pies nie wyznacza reguł - pies jest gotowy
Pies jest gotowy na każdą, nawet najmniejszą reakcję dziecka. Z gotowością oczekuje jakiejkolwiek zachęty do kontaktu czy zabawy. W tym „dialogu” dziecko wyznacza reguły. Samo określa formę, czas i dynamikę zajęć. Według własnych potrzeb i możliwości.
- pies nie oczekuje - pies daje
Pies daje siebie od czubka nosa do końca ogona i nie oczekując nic w zamian. Nie oczekuje wykonywania żadnych ćwiczeń, o nic nie pyta. Daje pyszczek do pogłaskania, daje uszy do ciągnięcia, grzbiet do wyczesania - jeśli tylko dziecko ma na to ochotę. Podaje zabawkę i gotowy obserwuje czy towarzysz odpowiada na zachętę.
- pies nie zabrania - pies pozwala
Pies pozwala na wszystko i ochoczo podejmuje każdą aktywność. Pozwala tulić się bardzo delikatnie, ale i przytulać bardzo mocno. Pozwala zaglądać sobie do ucha, wkładać rączki do pyszczka, odbierać zabawki. Pozwala tarzać się po ziemi, chować pod stołem i realizować wszelkie spontaniczne pomysły dziecięcej wyobraźni.
- pies nie prosi - pies wykonuje
Nie prosi o „grzeczne” zachowanie, nie prosi o spokój, nie wydaje poleceń, nie nakłania do ćwiczeń. Przygląda się tylko bardzo uważnie i reaguje na wszelkie oczekiwania dziecka. Spełnia wszystkie polecenia, nawet wtedy, gdy wydawane są niedokładnie, lub powtarzane wiele razy.
- pies nie stawia warunków - pies po prostu jest
Pies po prostu jest - z dzieckiem, przy dziecku i cały dla dziecka.
I to właśnie dlatego podczas zajęć dogoterapii najczęściej pojawiającym się dźwiękiem jest głos dziecięcego śmiechu. Śmiechu, który jest dowodem na to, że w małych dziecięcych serduszkach gości radość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atha
Psia Mama
Psia Mama



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: <złe polecenie, lub nazwa pliku>

PostWysłany: Śro 19:06, 19 Lip 2006    Temat postu:

Pięknie napisany artykuł Very Happy Widzę, że Mira by sie do dogoterapii nadawała, gdyby ją lepiej wyszkolić. I bez tego dzieci do niej lgną, a ona na wszystko pozwala Very Happy

Najbardziej podobają mi się efekty dogoterapii w przypadku dzieci chorych na autyzm. Kiedy dziecko nia początku nie reaguje na nic innego, tylko na psa, a ten powoli uczy je kontaktu ze światem.
Dziecko stara się nie dla tego, że ktoś mu każe, czy obiecuje nagrodę, tylko dlatego, że chce, żeby psiak zrozumiał jakieś 'trudne' polecenie, dlatego powie wyraźnie, chociaż z trudem 'podaj piłke' Very Happy
Jak czasem widzę, jak w ten sposób małe, zdrowe dzieci uczą się mówić, czy chodzić, to mi sie normalnie cos dzieje..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myszka
.. THE BIG DOG ..
.. THE BIG DOG ..



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1524
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze Schroniska..

PostWysłany: Czw 10:20, 20 Lip 2006    Temat postu:

Miki też by się nadawał, on towarzystwo dzieci ubustwia, a nigdy żadnego nie ugryzł, co najwyżej polizał Laughing
U nas w przedszkolu ( tak słyszałam ) podobno były w zimie dwa labki i malamut, a niestety w naszej miejscowości jest mnóstwo chorych dzieci, szczególnie na zespół downa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mika
Wielki Owczarek
Wielki Owczarek



Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Leżajsk

PostWysłany: Nie 18:36, 06 Sie 2006    Temat postu:

Mika by się na to nie nadawala Sad. Jak nie zna jakiejś osoby to ją po prostu gryzie. Furia wiesz coś o tym prawda ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
^*KaRoLiNa*^ :)
Psia Mama
Psia Mama



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:14, 06 Sie 2006    Temat postu:

Moja Kojka tak merda ogonkiem ze szczęścia że krew sika!!! Weterynarze mówili że trzeba będzie amputować jak się nie zagoi ale się naszczęście zagoiło i jest ok hehe Very HappyVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Furia
.. THE BIG DOG ..
.. THE BIG DOG ..



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok Rzeszowa

PostWysłany: Pon 0:13, 07 Sie 2006    Temat postu:

Mika, bo twoja psina jest po prostu rozniańczona Wink Nic na to nie poradzisz Razz Ona czuje sie pania w waszym domu i dlatego nie daje się czasami pogłaskać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atha
Psia Mama
Psia Mama



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: <złe polecenie, lub nazwa pliku>

PostWysłany: Nie 22:52, 13 Sie 2006    Temat postu:

Karolina, rozwaliła sobie ogon? Znam to- do tej pory na ścianach mamy plamy krwi, jakbyśmy kogoś mordowali, a psica chyba nie ma czucia w ogonie- cała końcówka łysa Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dla miłośników Czterech łapek | FORUM ZNÓW OTWARTE!!! Strona Główna -> Trochę Info o psiakach! Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin