.:Tęczowy Most:.

Myszka

Miki tam jest...i czeka na mnie.. Sad

K@$!@

Moja Norcia[*] też tam jest ...i też czeka za mną Sad

.....Chciałabym się już z nią spotkać...

Furia

['] ['] ['] ['] ['] dla pieska który został potrącony na moich oczach, po tym jak ktoś wyrzucił go z samochodu...

^*KaRoLiNa*^ :)

Ojjj to musialo byc straszne !!! taki widok ;( Surprised

nie:

Kaśka

Mój Bąbelek tez tam jest i też chciałabym go zobaczyć [*] [*]

K@$!@

Na pewno tam jest,razem z moją Norcia

Lucy

Mój biedny pieseczek.NIe moge sie doczekac by znowu go tam zobaczyc (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)

K@$!@

Też chciałbym zobaczyc moją Norcie [*]

Lucy

Nie smucmy się.
NApewno ich tak niedługo zobaczymy kocham

Teraz sie cieszmy tymi zwierzątkami które mamy ale ....
to nie ejst takie łatwe.Ciągle mysle o nim jak wchodze na jakies psie forum ;(

K@$!@

Ja już się przyzwyczaiłam do tej myśli,że Norki juz nie ma...

Kaśka

Też się przyzwyczaiłam do tej myśli. Bąbel był już stary, miał straszne przeżycia (ktoś go kopnął w oko, potrącił go motor i inne). Wet powiedział, że nie ma juz dla niego ratunku. Miał też nosówkę. I niestety już go ze mną nie ma z jakieś 10 lat, ale nadal pamiętam i myśle o nim [*] [*] [*] [*] [*] Dla mojego Bąbelka ;(

K@$!@

Współczuje Ci...jak każdemu kto stracił psa..

Maleństwo

Dobrze powiedizałaś Smile

Każdemu który stracił psa Smile

Wiem,co to za bół starcić zwierzaczka, bo ja straciłam kotka . Też to był dla mnie szok itp

Lucy

Dla mnie smierc jakiego kolwiek zwierzątka to szok.Nawet jak auto potrąci jakiegos kociaka albo psa to mi sie chce juz płakac

Kaśka

Identyko u mnie. Gdy tylko widze jakiś zły los zwirzaków to chce mi się płakać.

Atha

Własnie o te mi chodziło. Praktycznie każdy 'nasz' psiak, czy kociak ma tu swój osobny temat, ale przecież nieraz pewnie widziałyście czy słyszałyście o potrąconych, zabitych, zmarłych w tragicznych warunkach zwierzakach.

Kiedys wracałam z rodzicami z Krosna- samochodem, w nocy. Nagle na drodze zobaczyłam potrąconego kota. Nie mógł się ruszyć, podnosił jeszcze głowę, ale nie miał szans na przeżycie na tej jezdni. Poprosiłam rodziców, żebyśmy się zatrzymali, zawieźli go do weta, jeśli mu popoże to ja się nim zajmę przynajmniej dopuki nie wyzdrowieje (byłam gotowa nawet zrezygnować z wymarzonego psa), albo przynajmniej uśpił go z godnych warunkach... Nic z tego. Mama stwierdziła, że pewnie i tak by nie dożył do weta, nie mielibyśmy jak go wziąć, nie ma jak się zatrzymać i w ogóle....

Mam tylko nadzieję, że zginął szybko i nie cierpiał już długo [']

Furia

['] Świeczuszki dla nieznajomego kotka... Mika powinna go pamiętac bardziej niż jaa...

Kaśka

Biedny ten kotek [*] świeczka dla niego ;(

K@$!@

Biedny ['] .... Pewnie długo nie ciarpiał...