Mój kochany Dyzio [*] :(

Kaśka

BYŁ moim pierwszym kotem. Zmarł dzisiaj ok. godziny 10:30. Miał niecałe 6 miesięcy... ;( Koszmar zaczął się tydzień temu, w niedzielę... ;(
Moja mama zrobiła na obiad rolady...owinęła je nićmi...wyrzuciła do kosza...on myślał, że to mięso...zjadł je... ;( W poniedziałek zaczęły się wymioty...pojechaliśmy do weta. Dostał antybiotyk...i przeciwbólowy...myślałam, że mu przejdzie, jednak się myliłam... ;( ;( ;( ;( ;( We wtorek pojechaliśmy ponownie do kontroli...wet podjął decyzję operacja...zaczęła się o godzinie 15:00, trwała do 16:35... ;( ;( ;( Miał nacięte jelito, brzuch..wyciągnięto ok.80% sznurka... Jednak 20% zostało w przełyku (nie bylo sensu nacinać przełyku)... ;( ;( Było lepiej...w środę cieszył się, mruczał kiedy go głaskałam, łasił się. Załamanie nadeszło wczoraj... ;( Zwymiotował pozostałą część sznurka...rano był półprzytomny...pojechaliśmy do weta...dostał kroplówkę. Jednak jeden z wetów zauważył, że coś jest nie tak z nerkami...Chcieli przeczyścić, przepchać je...zabrakło czasu ;( ;( ;( ;( ;( dostał drgawek, wet powiedział że to końcówka... ;( ;( ;( ;( o nie

;( ;( ;( w tym momencie musiałam wyjść...zaczęłam ryczeć... ;( ;( ;( ;( ;( ;( Weci przeprowadzili sekcję zwłok...wyszło, że miał martwe nerki oraz zapalenie osłony żołądka... nie wytrzymał dawek antybiotyków...przez to, że nie jadł poznano anemię na ustach... zmarł na stole przy wetach... ;( ;( ;( ;( ;( ;( Nie wierzę...było lepiej, a nagle zrobiło się gorzej... DYZIOLKU KOCHAM CIĘ!!! BĘDE O TOBIE PAMIĘTAĆ DO KOŃCA ŻYCIA!!! PRZEPRASZAM CIĘ, ŻE MUSIAŁEŚ CIERPIEĆ... BĄDŹ SZCZĘŚLIWY ZA TĘCZOWYM MOSTEM, SPOTKAMY SIĘ NAPEWNO... ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;(

Ava

Jezu ;( Współczuję ci kotek biedny maz jego zdjęcia??['][']['][']['] ;(

Kaśka

Mam, mam i jest ich troszkę. Dobrze, że je porobiłam, pomimo tego, że mój brat cały czas krzyczał na mnie, że tylko jemu robię. Ale niestety ja nie umiem ich wkleić. Był rudzielcem... ;(

Ava

Nie umiesz wkleić to tak wchodzisz na [link widoczny dla zalogowanych] dajesz przegladaj wybierasz obrazek pozniej jak wybierzesz dajesz hhost it a pozniej poakzuje ci sie duzo linkow i kopiujesz ostatnmi na forum piszesz [img] i wklejasz link a pozniej jak wkleiszlink to po linku dajesz [/img]

Nadia

Jezu, naprawdę bardzo Ci współczuję. ;( [*][*][*][*][*][*]

K@$!@

Biedaczek ;(
Wiesz jak mi jest przykro..
Współczuje ci...Niech Dyziowi będzie dobrze...[*]

Kaśka

Może spróbuje wkleić potem zdjęcia... Narazie nie dam rady ;(

^*KaRoLiNa*^ :)

Jej przykro mi ;( straszna jest ta historia ale pocieszajmy sie tym ze teraz nie cierpi ;(

Kaśka

Jeśli wejdzie, to fajnie, a jeśli nie to trochę gorzej. Już trochę ochłonęłam, uznałam, że lepiej, że odszedł, bo po co miał jeszcze cierpieć i się męczyć. Kiedyś napewno go spotkam, pobawię się z nim. Chociaż jest mi smutno, to tak musiało być... ;(
P.S Jeśli chcecie jeszcze trochę fotek, to piszcie...

Lucy

Jejciu jaki piękny.Podobny strasznie do mojego maciusia.

[']['][']['][']
Strasznie przykra rzecz sie stała.Ale on musiał cierpiec.

Ale biega za tęczowym mostem sobie.Ale sliczny.
tez w to niemogę uwierzyc

Kida

Sliczny jest i zawsze będzie tylko kiedyś tu, na ziemi teraz - za tęczowym mostem.

Dyziolku, będziesz w moim sercu [*][*][*][*][*][*][*][*][*][*]

Belka141

Nawet nie pisz o takich rzeczach o nie

... zaraz się rozrycze... Jak dziecko, które iegdy nie słyszało o nieżywym kotku... Łee..... o nie

Troszke świeczuszek dla Dyziolka... ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] [']