LAKI - Ona już nie będzie nigdy miała nowego domu..

Myszka

[link widoczny dla zalogowanych]

Ten fragment naszej strony chcielibyśmy dedykować małej koteczce imieniem Laki.
Okropny wirus zaatakował małe ciałko z wielką siłą. Znaleziona chora, niewidząca, walczyła miesiąc o swoje życie. Walczyliśmy razem z nią. My i lekarz weterynarii.
Codzienne zastrzyki. Kroplówki. Karmienie. Ropiejące oczka, owrzodzone, zakraplane , smarowane maściami.

Laki zmęczona, cichutko płacząc wtula główkę w dłoń. Głaskamy. Szepczemy słowa pocieszenia. Cichutkie mruczenie i sen. Maleństwo, mimo strasznego stanu w jakim się znajdowało chciało żyć. Jej drobne ciałko, niespełna 30 dekowe, walczyło całą siłą o życie. Owrzodzone oczy, zajęte płuca, ciężkość w oddychaniu. W ciałku tkwił duch olbrzyma. Duch, który walczył całymi siłami, chociaż ciało nie podołało wyzwaniu.

Jej i nasza walka, po miesiącu, zakończyła się. Dla niej już na zawsze. Ostatnie godziny, pełne rozpaczy, smutku. Laki na kolanach, przykryta ciepło. Spokojna i przytulona do kolan człowieka, który nie mógł jej pomóc
Na skraju Krakowa, pod lasem, jest dąb, tam mała Laki teraz odpoczywa. Pozostała w naszych wspomnieniach i myślach. Nie mogliśmy jej pomóc, chociaż staraliśmy się bez względu na czas, koszty, bez względu na wszystko. Zostało jej rodzeństwo - oni wygrali swoją walkę - ich życie trwa dalej: Miki, Figa i Daktyl, którzy być może też ją pamiętają, małą bezbronną, słodką biało- czarną istotkę. W mojej pamięci zostanie na zawsze.

Nie mam słów, moja mama jak zobaczyła tego kotka to sie obrzydziła a ja sie rozpłakałam...dużo bym dała żeby go wziąść z tego schroniska ale już nikt go nie wezmie..

Sara

;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;(
Nie
;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;(
mam słów ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;(
Teraz dałabym wszystko , żeby ją zaadoptować..
Nie , no nie mogę ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( Jeszcze to jest napisane tak ;( ;( ;( nie.. ;(

^*KaRoLiNa*^ :)

Jejciu bedny kocuerk, musial tyle cierpiec ;( Ale teraz już jest mu dobrze i jest zdrowy i nie cierpi już Neutral

Ja kocham szczegolnie koty bo sama posiadam kotkę i to nie jest pierwsza kotka w moim życiu tylko z 20. Koty są fantastyczne na swój sposób a yego kociaczka to szkoda mi strasznie Sad

;( ;( ;(

Atha

Biedne maleństwo, tam gdzie teraz jest już nie musisz walczyć- już jest wszystko dobrze. Cierpienie jest dużo straszniejsze od smierci, bo ona jest tylko nowym początkiem. Na pewno zostaniesz w sercach ludzi, którzy byli przy tobie i tych, którzy usłyszeli twoją historię. Przykro mi, że musiałas tyle cierpieć. Byłas bardzo dzielna, maleńka, teraz czas na nagrodę.
Kiedyś znowu spotkasz ludzi, którzy walczyli razem z tobą, choc ta walka była beznadziejna. Wtedy już bedzie inaczej. Twoje ciałko bedzie równie piękne i silne, jak duch, a oni popatrzą z zachwytem nie poznając małej biednej kruszynki.
Laki... sczęśliwa... jakaż ironia losu, tu na tej ziemi, pozwoliła dać ci to imie? Tu nie byłaś szczęśliwa. Dopiero teraz będziesz. [']

Furia

Ten text + post Miry = ;(
(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)
Świeczuszki dla Lakusi... ;( Szczęśliwa za tęczowym mostem biega z innymi kociakami ;(

EveL

Jasne że jest szczęśliwa za tęczowym mostem....Ale i tak mi jej okropnie szkodaa ;( [*] [*] [*] (*) (*) (*)

Kundelek Dżeki:)

Napewno jest szczęśliwa i nie jest już chorusiana... Sad

[*][*] dla Lakusi... [*][*]

Pies_yuki · Wysłany: Sob 20:21, 04 Mar 2006 Temat postu:

Oby juz jak spotak swoje rodzenstwo była zała jak zwykły kociak.. wszystkie oczy... [`][`][`] naprawde bark...mi....słów... :C ;c ;(

Myszka · Wysłany: Sob 21:55, 04 Mar 2006 Temat postu:

A ja za każdym razem kiedy tu wchodze i na nią patrze to płacze. Dlaczego ona musiała tak cierpieć przez głupote człowieka...gdyby sie bardziej zastanowic kot i innezwierzeta sa zadobre dla człowieka bo one potrafią kochać a my nie...

Gość

Jezu Chryste dlaczego piszecie tu tak duż o złym losie zwierząt, piszcie może więcej o zwierzątkach, które znalazły dom i czują się tam dobrze. Moje serce nie wytrzymuje oglądanie takich zdjęć.

Anusia